Tysiące mandatów do kosza. Wszystko przez złą czcionkę na znakach

To nie absurd. Udowodniła to Wielka Brytania. Urzędnicy brytyjscy niwelowali setki mandatów, przez zbyt wąskie litery na tablicach prędkości. Pewnie teraz gdy to czytacie pukacie się w głowę, jednak pomyślcie ilu brytyjskich maniaków prędkości zyskało na kasie.

Wszystko zaczęło się od przepisów. W 2002 roku  wprowadzono je, by dokładnie opisywały wygląd znaków drogowych. Okazało się po tym,że na tablicach określających ograniczenie 640-autostrada-m42prędkości czcionka jest  nie odpowiednia. Kłopotliwe tablice zamontowano na autostradzie M42 na zachód od Coventry. Od razu znaleźli się prawnicy, którzy postanowili wykorzystać ten błąd. Twierdzą oni, że skoro znaki są niezgodne z przepisami, to wszystkie mandaty wystawione przez fotoradar znajdujący się za nimi są nieważne.  Nie wiadomo jak sąd podejdzie do tego zagadnienia, miejmy nadzieje,że przychylnie. O całej sprawie opinię publiczną po informował „The Telegraph”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *