Motoblogi w drodze czyli, stary dworek z bogatą historią

Dzisiejsze kroki Motoblogowej ekipy zawędrowały na ul Północną 22 w Lublinie.
Tam to od ponad 84 lat mieści się siedziba Automobilklubu Lubelskiego, jednego z najstarszych Automobilklubów w Polsce. Przewodnikiem w naszej wędrówce był prezes Automobilklubu Lubelskiego Pan Andrzej Stachurski. W krótkiej i rzetelnej rozmowie opowiedział nam wiele ciekawych rzeczy dotyczących Automobilklubu oraz sceny motoryzacyjnej województwa lubelskiego. Zapraszamy do lektury.
Arleta: Jaki jest zaczątek Pańskiej pasji motoryzacyjnej ? Czy początki zawsze są trudne ?100_5711
P. Andrzej Stachurski : Moi rodzice nie mieli nic wspólnego z motoryzacją. Mój tato był weterynarzem, strasznie kochał konie, być może dlatego jego pasja przerodziła się u mnie w konie mechaniczne. W miarę możliwości trenowałem na czym się dało. Najpierw był to motocykl, przedwojenny samochód czy inna maszyna którą sam remontowałem. Jak już miałem porządny samochód, pojechałem na pierwszy wyścig. Snalom wokół słupków, który wygrałem, był dla mnie apetytem na więcej. Moja kariera zaczęła się od wypadku na wyścigu w Białymstoku. Upadłem wtedy na bark. Ludzie myśleli, że się z tego nie podniose, że nie będę startował. Jednak było inaczej. Dzięki tej kontuzji złapałem nowego bakcyla, była to dla mnie mobilizacja. Uprawiałem wszystkie dyscypliny sportu motoryzacyjnego. Brałem udział między innymi w Rendi Crossie czy wielu innych prestiżowych rajdach. Żałuje, że większość z tych imprez teraz zanika. No cóż widocznie mody się zmieniają.
Arleta: Jaka jest historia Automobilklubu Lubelskiego ? Czy mógłby Pan w skrócie opowiedzieć jak doszło do jego powstania?100_5693
P. Andrzej Stachurski : Automobilklub Lubelski powstał w 1930 roku. Jest to jeden z niewielu zachowanych przedwojennych automobilklubów w Polsce. Ich liczbę szacować można w granicach 10. Pierwszym prezesem automobilklubu był Paweł Gutawski, a wiceprezesem Kazimierz Graf. Po Panu Grafie mamy dworek w którym to mieści się nasza siedziba. Samo powstanie automobilklubu było wymyślone z potrzeby uprawiania sportu. Samochód był wyprodukowany przez ludzi, którzy chcieli się ścigać. Sport ten odpowiedni był do danych maszyn. Działalność automobilklubu została zawieszona podczas wojny, by na nowo reaktywować się na przełomie lat 40 XX wieku. W miejsce rady automobilklubu powstał Związek Motorowy, który jest zrzeszony w FIFA. Kiedyś automobilklubów, było tyle co województw. Po przemianach mających swój początek w czasach komunizmu ich liczba zmieniła się. Oprócz Lublina automobilkluby znajdują się w Zamościu i w Chełmie.100_5714
Arleta : Ilu członków liczy Automobilklub Lubelski ?
P. Andrzej Stachurski : Obecnie Automobilklub liczy około 200 członków, czyli stosunkowo mało. Błogosławieństwem dla nas w tej kwestii były lata komunizmu, kiedy to ilość członków gwarantowała wyjazdy na zagraniczne wycieczki. Dziś mamy problem z aktywnością członków, jak i organizacją imprez. Brakuje sponsorów, ludzi i pieniędzy. Jeszcze 15 lat temu organizowaliśmy Rajd Ziemi Lubelskiej, w tej chwili już tego nie czynimy.
Arleta : Jakie sekcje może Pan wyróżnić w Automobilklubie Lubelskim ?
P. Andrzej Stachurski : W naszym klubie wyróżniamy sekcje : samochodową, motocyklową- w której działa moja córka, pojazdów zabytkowych i bezpieczeństwa ruchu. W ramach tej ostatniej sekcji organizujemy turnieje w szkołach podstawowych i na wyższym szczeblu.100_5712
Arleta : Podczas luźnej rozmowy wspomniał Pan o współpracy z Poltechniką Lubelską ? Może pan o niej opowiedzieć?
P. Andrzej Stachurski : Współpraca z Politechniką Lubelską dotyczy sekcji pojazdów zabytkowych. Sekcja ta ma ponad 40 lat. W zarządzie zasiada również dwóch doktorów z Politechniki. W raz z tą uczelnią organizujemy również imprezę motoryzacyjną pt : „Rajd Pojazdów Terenowych”. Przypada ona na porę jesienną, bo jak wiadomo im trudniejsze warunki, tym lepiej. Organizujemy ją na Górkach Czechowskich, lub koło rzeki Bystrzycy. W tamtym roku dzięki uprzejmości gospodarza impreza miała miejsce w Ciecierzynie na prywatnej posesji.
Arleta : Może Pan podać kilka znanych osób, które przewinęły się przez szeregi Automobliklubu Lubelskiego ?100_5709
P. Andrzej Stachurski : Przed wojną członkowie naszego klubu brali udział w wielu prestiżowych rajdach. Najbardziej rozpoznawalnym z nich był Rajd w Montecarlo. Mieliśmy tam dwóch startujących, Pana Silbio del Campo i Pana Kołaczkowskiego. W latach 70, kiedy do łask wbił się Polonez i Maluch, na którym sam zaczynałem swoją karierę, rajdów było więcej. Wychowankowie naszego klubu to między innymi : Mariusz Stec z Urzędowa, który nie dawno wywalczył mistrzostwo w wyścigach górskich, jego ojciec Wiesław Stec wielokrotny mistrz Polski, obecnie właściciel firmy : Stec Motor Sport, oraz Aleksander Michałowski, również mistrz w wyścigach górskich. W naszym klubie mamy mało osób startujących w rajdach, gdyż to wymaga dużego nakładu finansowego.
Arleta : Jakie ma Pan nadzieje na przyszłość ?
Myślę, że Automobil Lubelski będzie istniał, ale działalność będzie ograniczana. Potrzeba nam sponsorów, ludzi bogatych, takich co mogą rurą wydechową pieniądze wydmuchiwać. Problemem też jest brak toru, który ma znaczenie w szkoleniu kierowców do jazdy codziennej. Co prawda takie miejsce znajduje się na Grygowej, jednak nie jest ono w pełni przygotowane do przygotowania zawodów, jego cel jest jedynie szkoleniowy. Potrzeba nam więcej członków, którzy działają nie tylko hobbystów.
Dziękuje Panu za rozmowę .
Z prezesem Automobilklubu Lubelskiego Andrzejem Stachurskim rozmawiała Arleta Kniaź .